Typowe Myśli

Reset

Koncerny produkujące żywność chcą stale zwiększać swoje dochody, co jest normalne (jak w każdej korporacji). Ale przecież sami wiemy, że więcej żywności już nie można sprzedać. Rynek jest przesycony, mnóstwo się wyrzuca, dodatkowo jest problem z otyłością, cukrzycą i innymi chorobami.

To co taka korporacja może zrobić? Sprzedawać jeszcze drożej! Ale aby ludzie kupowali należy namieszać im w głowach, zmanipulować: wegański hummus droższy od pasztetu, globalne ocieplenie i panika, chwytliwa nazwa w obcym języku, diety pudełkowe, plastikowe opakowanie w zielone groszki, a na nim znaczek że bez GMO, że fit, że z chowu ściółkowego, że bez tego i owego, że trzy plasterki sera w plastikowym opakowaniu jak na kilogram… Mój śp. teść mawiał, że na świecie nie ma już naturalnej kukurydzy i soi, wszystko to jest już pochodną chemii. A spójrzcie np. na faktyczny skład jogurtu fit, serków dla dzieci, napoi, w ogóle na skład czegokolwiek. Jest wszechobecny cukier i nieznane bliżej „E”.

Inna rzecz. Zdajesz sobie sprawę, że wyprodukowanie od podstaw t-shirta pochłania ok. 2500 litrów wody, a pary dżinsów 12 tys. litrów? A sklepy i galerie uginają się od ciuchów… A czy potrzebne jest sortowanie śmieci? Poniekąd tak, szczególnie plastików, bo z ich przerobu (recyclingu) powstają poliamidy, poliestry, elastany, lycra – składniki wielu ciuchów.

W pewnej prowincji w Japonii sortuje się śmieci na 45 frakcji. Serio! Czy mają coś z deklem? Jak to Japończycy – taka kultura.

A tak ogólnie… Co to za październik, który ma najwyższą średnią temperaturę od lat.

Czaicie?
To jak żyć?
My jak my, jakoś to będzie, ale nasze wnuki?
Ale o czym ja mówię… jakie wnuki… Już za chwilę będzie reset ziemi. I tyle.
Sami go wciśniemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *